sobota, 30 marca 2013

Prolog


      W życiu często bywają takie chwile, kiedy człowiek nie wie co ma ze sobą zrobić. Myśli wtedy, że życie płata mu figle i nie ma zamiaru przestać. Zdarza się tak wtedy, kiedy każdą wolną chwilę - nawet nieświadomie - poświęca jednej rzeczy, a tej nagle zaczyna brakować. Tak właśnie czuła się Hermiona po śmierci Voldemorta. Kiedy żył, razem z Harrym i Ronem poświęcali cały swój czas na szukaniu horkruksów, czy innych rzeczy z tym związanym. Teraz już go nie ma. Z jednej strony dziewczyna była szczęśliwa, ale z drugiej czegoś jej brakowało. Nie to żeby za nim tęskniła, tylko czuła się już niepotrzebna. Nie wiedziała co ma w życiu robić. Kiedy jej rodzice jeszcze żyli, a ona była małą dziewczynką, często zadawali jej jedno pytanie, na które panna Granger nie znała odpowiedzi : kim chciałaby być, jak będzie dorosła. W przeciwieństwie do swoich rówieśników, nie chciała zostać księżniczką, czy też prezydentem. Chciała pomagać ludziom. Nie wiedziała jednak jak ma tego dokonać. Ale nie ma rzeczy niemożliwych, prawda? Jej rodzice zginęli ponad rok temu z rąk Śmierciożerców. Oprócz nich, nie miała żadnej rodziny. Sama musiała zajmować się domem i opiekować młodszymi siostrami, które dzięki pomocy Harry’ego, Rona i Dumbledore’a nie zostały posłane do domu dziecka. Mimo ich młodego wieku, wiedziała, że poradziłyby sobie gdyby jej zabrakło. Emily i Alice, były bliźniaczkami, ale ich charaktery były całkowicie odmienne. Emily zawsze była wrażliwą dziewczynką, która kochała wszystko co żyje. Po śmierci rodziców zamknęła się w sobie i stała bardzo nieśmiała i wrażliwa, jednak dzięki jej siostrze – Alice, odzyskała pewność siebie i stała się silna dziewczyną. Druga z sióstr za to była wiecznie uśmiechnięta i rozbrykana. Kochała żartować i płatać ludziom figle. Mimo swoich przeciwieństw, nie mogły bez siebie żyć, a Hermiona nie oddałaby ich za żadne skarby świata. Dziewczynki, tak jak ich starsza siostra, były uzdolnione magicznie. Z niecierpliwością czekały na dzień swoich jedenastych urodzin, bo właśnie tego dnia miały się dowiedzieć czy dostały się do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Hermiona też nie mogła się doczekać tego dnia, bowiem profesor McGonagall zaproponowała jej, tak samo jak jej przyjaciołom, by ukończyła siódmy rok w Hogwarcie. Brązowooka obiecała dać jej odpowiedź do końca wakacji. Gdyby nie jej siostry, zgodziłaby się bez wahania, gdyż kochała tą szkołę. Ale co miałaby zrobić, gdyby dziewczynki nie dostały się? Oddałaby je do domu dziecka? Nawet w najgorszym przypadku nie mogłaby zostawić dziewczynek samych.  Szósty dzień sierpnia zbliżał się wielkimi krokami. To właśnie wtedy wszystko się zaczęło…

~***~

     Poranne promienie słońca nieśmiało wkradały się przez zasłonięte okna i tańczyły wesoło na twarzach śpiących jeszcze mieszkańców. Hermiona Granger, pogrążona była jeszcze w głębokim śnie. Leżała na prawym boku, a jej klatka piersiowa unosiła się i opadała w rytmie jej spokojnego oddechu. Gęste, brązowe loki  opadały na śnieżnobiałą poduszkę tworząc najrozmaitsze wzory. Piękne brązowe oczy ukryte były pod powiekami, a krwistoczerwone usta zostały lekko rozchylone. Sen Hermiony  przerwał wrzask małych dziewczynek, a jej spokój zakłóciła poduszka uderzająca w jej nieskazitelna cerę. Dziewczyna gwałtownie otworzyła oczy i zerwała się z łóżka. Stanęła twarzą w twarz ze swoją młodszą siostrą, Alice.
 - Wstawaj leniu! – wrzeszczała.
- Możecie mi powiedzieć, jaki jest powód pobudki o świcie? – zapytała Hermiona z powrotem opadając na poduszki. Dziewczynki wytrzeszczyły oczy z niedowierzeniem.
- Jak to jaki?! – pisnęły równocześnie. Hermione nagle olśniło. Przecież dzisiaj były ich jedenaste urodziny! Jak mogła zapomnieć?! Gwałtownie zerwała się na równe nogi i przeczesała ręką brązowe włosy.
- No tak. Przepraszam was, to co dziś robimy? – zapytała pogodnie
– Idziemy na lody? A może do kina? – zaproponowała.
- i to i to! – krzyknęły uradowane, a po ich wcześniejszym oburzeniu nie było już śladu. Hermiona posłała im piękny uśmiech i kazała iść się ubrać. Sama zaś udała się do łazienki. Wzięła szybki prysznic, umyła zęby i rozczesała włosy. Zrobiła lekki makijaż. Nie lubiła się mocno malować, jedynie podkreśliła oczy cienkimi kreskami i cienką warstwą tuszu. Włosy wpięła w luźnego koka z tyłu głowy. Ubrana jedynie w puchowy ręcznik, wyszła z łazienki i wolnym krokiem ruszyła z powrotem do swojej sypialni. Tam za pomocą magii pościeliła łóżko i posprzątała porozrzucane pergaminy, które wczoraj zostawiła na podłodze. Z pokoju przeszła do przestronnej garderoby. Większość ubrań wybierała jej najlepsza przyjaciółka, Ginny, która stwierdziła, że Hermiona potrzebuję szalonych zakupów. Rzuciła jeszcze krótkie spojrzenie w stronę okna i z radością stwierdziła, że zapowiada się bardzo słoneczny dzień. Zdecydowała się założyć zwykłe dżinsowe szorty, biały T-shirt z nadrukiem i niebieskie trampki. Do tego dobrała złoty komplet biżuterii, który dostała od rodziców w dniu swoich piętnastych urodzin. Całość wyglądała naprawdę nieźle. Uśmiechnęła się do swojego odbicia w lustrze i wyszła z garderoby. Po schodach zeszła do kuchni, gdzie czekały na nią dziewczynki, które były juz uczesane, umyte i ubrane. Emily miała na sobie biała bluzeczkę, granatowy sweterek i dżinsowe szorty <klik>, a Alice za to ubrana była w biała koszulę, bluzę z czaszką i kolorowe szorty <klik>. Oczywiście Ginny maczała w tym swoje palce. Dziewczynki były wręcz zachwycone, obie zaraziły się od Rudej zamiłowaniem do mody i zakupów, a ich "ciocia" rozpieszczała je jak tylko mogła.
- Dzień dobry – powiedziała uśmiechnięta Hermiona.
- Cześć – odpowiedziała jej Emily.
- Co masz taki dobry humor? – zdziwiła się Alice. Hermiona nigdy nie mówiła dziewczynką o propozycji profesor McGonagall. Niepotrzebnie by się zamartwiały.
- A co? Nie mogę? – odpowiedziała pytaniem – A wy lepiej mi powiedźcie, co chcecie na śniadanie.
- Ja chcę naleśniki! – krzyknęła Emily.
- A ja gofry! – powiedziała Alice.
- No to zrobimy omlet na słodko – powiedziała uradowana.
- Ejjjjj! – krzyknęły równocześnie. Hermiona cicho zachichotała i zajęła się przyrządzaniem śniadania. Już od dziecka lubiła gotować, a mając przy sobie dwie rozkapryszone dziewczynki, mogła rozwijać swój talent. Blondynki w tym czasie postanowiły poszukać swojego ulubieńca – Alvina. Kota dostały od „wujka” Harry’ego, którego bardzo kochały. Kupił im własnie tego zwierzaka, gdyż miał tak samo zielone oczy jak on. Harry, jako że sam nie miał rodzeństwa, strasznie rozpieszczał siostry swojej przyjaciółki. Ron nie był mu dłużny, tak samo jak reszta rodziny rudzielców. Kiedy Emily dorwała szarego sierściucha, a Alice wygrzebała spod kanapy jego ulubioną zabawkę, Hermiona zawołała je na śniadanie. Z westchnieniem opuściły salon i z powrotem przybiegły do kuchni. Posłusznie zjadły śniadanie, opowiadając starszej siostrze co będą dziś robić. Ich fascynującą wypowiedź przerwało ciche pukanie o szybę. Zdezorientowane dziewczynki zamilkły, a Hermiona wpuściła dwie czarne sówki do domu. Z uśmiechem na twarzy odwiązała dwa listy zaadresowane do jej sióstr zielonym atramentem. Podała dziewczynką kartki, a sama dała płomykówką trochę zimnej wody i sowich przysmaków, które kupiła na Pokątnej. Ciszę przerwał okrzyk radości dwóch dziewczynek, który mogli podziwiać mieszkańcy Londynu w promieniu 3 kilometrów.

~***~

Krótko bo krótko, ale prolog taki własnie ma być, prawda? 
Dopiero zaczynamy, a to jest pierwsze takie opowiadanie o takiej tematyce. Mamy nadzieję, że wam się spodoba. prosimy o komentarze, bo są ogromną motywacją.
Pomysłodawca - Natalia.
Korekta i dopracowanie - Jula.
Kiedy pierwszy rozdział? To zależy tylko od was.
10 komentarzy = rozdział jutro.
Pozdrawiam, Natalia ;*

19 komentarzy:

  1. Cóż zapowiada się ciekawie i z niecierpliwością oczekuję pierwszego rozdziału :D
    Byłabym wdzięczna, gdybyście powiadomiły mnie o nowym rozdziale tutaj : http://hermiona-and-draco-love.blogspot.com/p/spam.html
    Dużo, dużo weny życzę :*
    Pozdrawiam XoXoXo
    PS. Wesołych Świąt życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zachwycona :) Bardzo fajnie się zaczyna. Macie jak widzę bardzo ciekawy pomysł, więc z chęcią tu zostane. Ja też nie lubie wielkiej miłości w pierwszym rozdziale XD
    A co do Emily i Alice to są świetne <3
    Wesołych Świąt i WENY ^^
    /Alicja

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo, bardzo się cieszę, że tutaj trafiłam. Prolog dopracowany, ciekawy i wciągający. Nie mogę się doczekać kiedy pierwszy rozdział, bo już widzę, że będzie ciekawie. : ) Postacie są bardzo dobrze przedstawione, już polubiłam bliźniaczki. :D Gratuluję, pozdrawiam i błagam, żeby pierwszy rozdział był jak najszybciej! :3
    Lily Evans z bloga - http://malfoy-i-granger.blogspot.com/. :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie lubię jak już w pierwszym rozdziale jest wielkie Love Story :) Zawsze wyobrażam sobie Hermionę jako jedynaczkę - podobnie jak Dracona, ale może akurat wprowadzenie rodzeństwa okaże się bardzo ciekawe. Styl na duży plus - życzę Wam Wytrwałości, Weny i Powodzenia :) Pozdrowionka
    Venetiia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nigdy nie wyobrażałam sobie tej dwójki z rodzeństwem, ale dzięki temu jest ciekawiej i oryginalnie :D Tak więc szybciutko proszę rozdział pierwszy :) No i prolog oczywiście wspaniale dopracowany :) Gratuluję pomysłu :* Zostaję waszą nową stałą czytelniczką. :) Sara :* Wesołych Świąt

      Usuń
  5. Fajnie sie zaczyna! Prolog jest właśnie taki jaki powinien być! Nie za długi, nie za krótki! Z niecierpliwością czekam na next.

    PS. Hermiona ma takie szalone mieszkanie! Idealnie pasuje do dziewczynek!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Prolog zapowiada się bardzo ciekawie. Obiecuję, że będę tu wpadała częściej i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy waszej historii. Pozdrawiam - A. :*

    OdpowiedzUsuń
  8. miałyście fany pomysł z tymi strojami i wnętrzami, naprawę przyjemnie się patrzy na takie kolorowe mieszkanie. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział i chyba muszę powiedzieć przyjaciółką dramionomaniaczką, że jest nowy, fantastyczny blog. macie nową, stałą czytelniczkę. Pozdrawiam, Marta :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah rowalilas mnie tymi przyjaciolkami dramionomaniaczkami <33 / Jula ;*

      Usuń
  9. Świetny rozdział ;) macie zajebisty pomysl na bloga ! Kibicuje was z calego serca ;* czekam na kolejny rozdzial =]

    OdpowiedzUsuń
  10. Historia zapowiada się ciekawie :)
    Pomysł z rodzeństwem Hermiony w Hogwarcie jest genialny ^^
    Wprost zakochałam się w opisie śpiącej Herm!!! <3
    Zauważyłam kilka błędów, ale każdemu się one zdarzają.
    z niecierpliwością czekam na 1 rozdział,
    na pewno będę tu stałym bywalcem,
    pozdrawiam,
    Drowned

    OdpowiedzUsuń
  11. naprawdę historia zaczyna się baaardzo ciekawie :D
    na bank będę wchodzić tutaj i czytac nowe rozdziały xd
    zyskałyście kolejną czytelniczke! xd
    czekam na next xd

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah super ^^ cieszymy sie ;) juz niedlugo pierwszy rozdzial ;* / Jula

      Usuń
    2. Bardzo sie cieszymy :3
      Każdy nowy czytelnik to mały sukces! / Natalia ;*

      Usuń
  12. Swietny prolog ;) Dzieki Jula, że dalas mi wkoncu link do tego blogaaa <3 no i czadowo, że wkońcu zaczęłaś pisać ;***** pozdrowionka dla przyjaciolki Juli ~Natali ;p no i niech wena bedzie z Wami :D
    ~
    Hania

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, nie... bardzo fajnie się zaczyna. Już polubiłam bliźniaczki. Żal mi ich i Hermy z powodu śmierci rodziców.
    Już po prologu podoba mi się Wasz styl pisania, co nie zdarza się u każdego :) U niektórych dopiero po kilku rozdziałach pisanie rozwija się i poprawia :)
    Pozdrawiam i życzę dużo, dużo weny
    ~hope~

    OdpowiedzUsuń